Uczynił Bóg człowieka.
Na swoje podobieństwo uczynił.
I poruszamy się w Nim…
Poruszamy się w Nim każdego dnia
pośród trudu, który nie raz karmi nas samotnością,
pośród swoich małych czy większych krzyżyków…
A jednak trzeba iść …On tak powiedział –
Bóg, który umiłował odwieczną Miłością …
Czy nie zabraknie sił…?
Czy nie zatrzyma ból i cierpienie…?
Lecz serce niech usłyszy znajomy głos Zbawcy:
Przyjdźcie… utrudzeni, zabiegani…
Przyjdźcie …ja was pokrzepię…
Jak dobrze…że można przylgnąć do Serca Boga.
Jak dobrze, że On jest i zawsze pozostanie…
Bez Niego nic uczynić nie można.
Tak się dawniej już stało i tak się dzisiaj staje…
Są łzy radości, łzy bólu gorzkiego,
Czy zasłonią Światło, które z Nieba płynie ?
I słychać głos: „ Jezu ufam Tobie”.
A serce ludzkie niech czuje, rozumie,
że wszystko można w Tym , który umacnia…
Czy nie zabraknie sił..?
Czy nie zatrzyma ból i cierpienie…?
Dawne pytanie jak bumerang wraca….
A Miłość Boga wciąż nam podpowiada:
powierzyć drogę Panu
On sam będzie działać…
…Góry ustępują, pagórki się chwieją,
a Miłość Pana nigdy nie ustaje…
Bo Jego Miłość naszą mocą jest.