„Od powietrza, głodu, ognia i wojny, wybaw nas Panie…”

24.11.2023

W dniach od 6 go do 11 go listopada, wraz z Matką M. Rafaelą mogłam pojechać w jej pierwszą, zagraniczną podróż, na Ukrainę. Po przekroczeniu granicy polsko – ukraińskiej uczestniczyłyśmy we Mszy św. w Sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju, w Iwano Frankowe (Janowie), gdzie proboszczem jest ksiądz Adam z Polski. Była to bardzo dobra okazja, aby ogarnąć całą Ukrainę modlitwą o zakończenie wojny i łaskę pokoju.

Po zachodniej stronie kraju, drogami, którymi poruszałyśmy się, na pierwszy rzut oka nie widać oznak wojny. Wieczorem przywitałyśmy się z naszymi Siostrami posługującymi w Czerwonogradzie, ale już o świcie następnego dnia, wyruszyłyśmy w całodzienną podróż, aby dotrzeć do naszych Sióstr pracujących w Czarnomorsku. Obserwując piękny wschód słońca, piękne, jesienne krajobrazy, polecałyśmy Bogu ten piękny kraj, przez wstawiennictwo Matki Bożej Latyczowskiej – Królowej Podola, aby obdarował go łaską pokoju.

Na Mszy św. w Czarnomorsku, w parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy, kościółek był prawie pełen ludzi. Ludzie dziękowali, że mimo trudnych, niespokojnych czasów, Siostry trwają razem z nimi. Pomagają jak mogą, rozmawiają z nimi i uspokajają. Obecnie, mimo, że są tylko we dwie, codziennie gotują posiłek dla ponad 60 osób, rozdzielają też żywność (suchy prowiant) dla potrzebujących, wypełniając również swoje obowiązki: pracy w kościele i prowadzenie katechezy.

Siostry w Czerwonogradzie również oprócz obowiązków w kościele, w świetlicy i w katechezie są mocno zaangażowane w pomoc potrzebującym, zarówno w okolicy, jak i żołnierzom na froncie.

Oznak wojny nie da się nie zauważyć, gdyż głośne alarmy przerywają ciszę dnia albo nocy. Wiadomości o rannych i poległych żołnierzach, a przecież to oznacza, że o ojcach, synach i braciach, ranią serca i wyciskają łzy. Ciągłe schodzenie do schronów, przerywa dzieciom naukę, przedszkolakom zabawę, niszczy dzieciństwo i wprowadza trwogę.

Żegnając się z parafianami Matka M. Rafaela powiedziała, że przyjdzie czas, że dobro zwycięży. Więc w czynieniu dobra nie ustawajmy, nie zapominajmy o potrzebujących, nie przyzwyczajajmy się do wojny, gdyż istnieje takie niebezpieczeństwo, że nasze serca będą ospałe, albo obojętne i przestaną zauważać cierpienie. Przez uczynki miłosierdzia i modlitwę, łączmy się z modlącą się Ukrainą, która nieustannie błaga modląc się suplikacją: „Święty Boże, święty mocny, święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami…”

 s.M. Anna Hałabis
ekonomka generalna

Zobacz załączone zdjęcia z Ukrainy

 

Udostępnij:
Idź do góry
Translate »