29 lat misji w Brazylii
17 – go lutego 2019 roku, po długiej i męczącej podróży szczęśliwie wylądowałyśmy w Fortalezie. Na lotnisku czekały na nas; Siostra Prowincjalna M. Alicja i Siostra Wikaria M. Daiene. Stąd już samochodem udałyśmy się do naszego domu, a tam powitaniom i radości z ponownego spotkania nie było końca.
Następny dzień miałyśmy spędzić w Fortalezie. Po Mszy świętej i śniadaniu, udałyśmy się aby obejrzeć Dom Prowincjalny i jego otoczenie. Tego dnia była też okazja do pierwszych rozmów z Siostrami.
20 – go lutego, po Mszy Świętej i śniadaniu, Siostra Prowincjalna M. Alicja zawiozła nas do pobliskiej Wspólnoty Sióstr w Maracanaú. Siostra Przełożona M. Gabriela wraz z Siostrą M. Clarice i Siostrą. M. Matilde przyjęły nas z ogromną radością i otwartością. Dzieliły się z nami swoim przeżywaniem codzienności, radościami i troskami. Maracanaú to dom, gdzie 29 lat temu wszystko się zaczęło…. Nikt wtedy nie przypuszczał, że właśnie tutaj, na Ziemi Krzyża Świętego, po wielu latach posługi wśród ubogich i świadectwa wiary Sióstr, zostanie utworzona pierwsza misyjna prowincja – Prowincja Brazylijska. W tej Wspólnocie spędziłyśmy dwa dni, ale to wystarczyło żeby zobaczyć zaangażowanie i poświęcenie Sióstr przede wszystkim w pracę w parafii, w szpitalu ale też wśród tych, którzy najbardziej potrzebują pomocy. Na wspólnym obiedzie, spotkałyśmy się z Księdzem Proboszczem Alexandro, następnie z nowo powstałą grupą Wspólnoty Apostolskiej św. Elżbiety oraz z wieloma innymi, życzliwymi nam osobami. Dobrze nam było razem, ale trzeba było zostawić tę Wspólnotę, by udać się w odwiedziny do następnej.
Wróciłyśmy do Fortalezy, ale nie na długo, ponieważ już następnego ranka, tj. 22 – go lutego wyruszyłyśmy na Południe Brazylii, do Blumenau. Podróż była długa. Najpierw lot samolotem do Sao Paulo, stamtąd kolejnym do Navegantes, by w końcu tam przesiąść się do autobusu, który zawiózł nas do Blumenau. Był już wieczór gdy dotarłyśmy do Sióstr, gdzie po gorących i radosnych powitaniach, udałyśmy się na spoczynek. Siostra Przełożona M. Franciszka zadbała, by niczego nam nie zabrakło. Następny dzień rozpoczęłyśmy Mszą św. celebrowaną w kaplicy, w Domu św. Anny. Eucharystii przewodniczył Ksiądz Artur, kapelan domu. W tym roku, w październiku, będziemy dziękować Panu Bogu za dar 20 lat posługi Sióstr Elżbietanek w Blumenau. Z wielką radością i z zainteresowaniem przyglądałyśmy się pracy Sióstr ze starszym, cierpiącym człowiekiem. Nie było ważne, czy odwiedzające Siostry rozumieją język, czy też nie, najważniejsze, że przyszedł ktoś nowy, ktoś, kto przyniósł uśmiech i radość. Oglądając dom spotkałyśmy się z najstarszą podopieczną Sióstr, panią Antonią, która w styczniu skończyła 100 lat i trzeba dodać, że poza ubytkiem słuchu, nie ma żadnej innej choroby. Sama się porusza i ciągle jest pełna humoru. W tym samym dniu, podczas obiadu, spotkałyśmy się z Księdzem Biskupem Rafaelem, Księdzem Proboszczem Walmirem i Księdzem Arturem Kapelanem Domu.
Następnego dnia wraz z Siostrą Przełożoną M. Franciszką udałyśmy się na pielgrzymkę do sanktuarium Świętej Pauliny do Nova Trento. Uczestniczyłyśmy tam we Mszy św., a za wstawiennictwem św. Pauliny, która też opiekowała się najbardziej potrzebującymi, prosiłyśmy we wszystkich intencjach całej Prowincji Brazylijskiej. W ostatnim dniu naszych odwiedzin w Blumenau, odbyło się spotkanie z członkami Wspólnoty Apostolskiej św. Elżbiety. Grupa ta, bardzo mocno zaangażowana jest w posługę podopiecznym w Domu Świętej Anny. Jest ogromnym wsparciem dla podopiecznych, ale też i dla Sióstr tam pracujących. Do Wspólnoty w Blumenau należy 5 Sióstr i wszystkie zaangażowane są w posługę w Domu Świętej Anny. Cztery Siostry pracują jako pielęgniarki i jedna w administracji. Działalność w Domu św. Anny jest prowadzona i zarządzana przez Siostry, a także dom jako budynek należy do naszego Zgromadzenia. Ku naszej ogromnej radości, Siostry bardzo odpowiedzialnie podchodzą do swoich obowiązków i z ogromną miłością podejmują posługę w naszym charyzmacie. Starają się nieść pomoc tym, którzy naprawdę jej potrzebują, ale też pomagają sobie nawzajem. Po trzech dniach spędzonych w Blumenau, udałyśmy się do drugiej naszej południowej wspólnoty, do Itapemy.
Itapema, to miasto położone nad oceanem, utrzymujące się głównie z turystyki. Piękne plaże i spokojny ocean, przyciągają w okresie wakacyjnym tłumy wczasowiczów z całej Brazylii, ale też i z pobliskiego Paragwaju czy z Argentyny. Niestety podczas naszego pobytu w Itapema, pogoda nie dopisała, ciągle padał deszcz. Dom Sióstr jest niewielki, ale dobrze zorganizowany, wyremontowany i w pełni przystosowany do przyjmowania gości. Miejscową Wspólnotę tworzą dwie Siostry: Siostra Przełożona Maria i Siostra M. Magdalena. Obie są zaangażowane w pracę przy miejscowej parafii. Również i w tej Wspólnocie, podobnie jak i w pozostałych, był czas na indywidualne rozmowy, na dzielenie się trudnościami i radościami. W czasie naszego pobytu miało miejsce spotkanie z członkami Wspólnoty Apostolskiej św. Elżbiety, a także z Księdzem Proboszczem Leandro José de Sousa.
Po 3 dniowym pobycie w Itapema, 1 – go marca, S. Przełożona Maria odwiozła nas do oddalonego o 50 km lotniska Navegantes, skąd odleciałyśmy z powrotem do Fortalezy a tu przywitało nas słońce i piękna pogoda.
Kolejnych kilka dni spędziłyśmy w Domu Prowincjalnym w Fortalezie, ciesząc się obecnością Sióstr i młodzieży zakonnej. Było wiele dobrych rozmów i ciekawych spotkań.
4 – go marca, udałyśmy się w kolejną podróż. Po Mszy św. i brazylijskim śniadaniu, żegnane przez młodzież zakonną, wyjechałyśmy z Fortalezy. Naszym celem było Salgueiro, oddalone o 600 km. Pomimo, że nie było tak gorąco, podróż szczególnie dla Sióstr prowadzących samochód, nie była łatwa.
W Brazylii aktualnie jest pora deszczowa, więc ulewne, tropikalne deszcze niszczą wszystko, a zwłaszcza drogi. Musiałyśmy bardzo uważać by gdzieś po drodze w jakiejś koleinie albo wyrwie, nie zostawić koła. Im bardziej oddalałyśmy się od Fortalezy, tym bardziej zmieniała się przyroda, z każdym kilometrem przybywało kaktusów, teren stawał się półpustynny. Przed wjazdem do Salgueiro natknęłyśmy się na bardzo silną ulewę, więc w ciągu kilku minut ulice zamieniły się w rwące potoki, i było trochę niebezpiecznie, ale Opatrzność Boża i wprawna ręka Siostry kierowcy bezpiecznie doprowadziły nas do celu.
W Salgueiro domek Sióstr jest maleńki i zamieszkują go, oprócz Siostry Przełożonej M. Teresy, dwie Siostry Juniorystki: Siostra M. Carla i Siostra M. Teodora. Radości ze spotkania było sporo. Następnego dnia, pozostając we Wspólnocie Sióstr, miałyśmy okazję zapoznać się bliżej z ich pracą w Kurii Diecezjalnej, ale też i w katechizacji i podczas wyjazdu na tzw. misję, czyli z posługą do bardzo biednych ludzi, zamieszkujących oddalone od klasztoru tereny parafii i diecezji. Siostry mają tutaj bardzo dużo pracy apostolskiej. Diecezja Salgueiro jest nowa i jeszcze się organizuje, trwa budowa katedry, więc większość Mszy św., ze względu na dużą liczbę wiernych, odprawia się na placu, przed głównym wejściem do kościoła parafialnego. Podczas naszego pobytu w Salgueiro miałyśmy też okazję spotkać się z Księdzem Biskupem Henrique Magnus i z Księdzem Proboszczem José Rogério Alencar Lopes. W Salgueiro spędziłyśmy dwa dni, było nam tam dobrze, ale czas poganiał, więc jechałyśmy dalej.
W oddalonym o 70 km Cabrobó czekała już na nas Siostra Przełożona M. Catarina z Siostrami Juniorystkami: Sostrą M. Emanuelą i Siostrą M. Pauliną, które w lutym powiększyły tę Wspólnotę. Przyjęcie było bardzo radosne, cieszyłyśmy się z kolejnego spotkania. Siostry w Cabrobó angażują się w pracę w duszpasterstwie, odwiedzają chorych, spotykają się z młodzieżą. W trakcie naszego 2 – dniowego pobytu w tej Wspólnocie miałyśmy okazję spotkać się z miejscowym duchowieństwem, oraz z Apostolską Wspólnotą św. Elżbiety. Nasz pobyt w Cabrobó upłynął bardzo szybko i w miłej atmosferze.
9 – go marca, wczesnym rankiem, ale po Mszy św. udałyśmy się do Alto Longá. To najdłuższy odcinek drogi jaki miałyśmy do pokonania samochodem. Podróż trwała cały dzień, mijałyśmy wioski i miasteczka. W podróży towarzyszyły nam Siostra M. Aparecida, która wracała do swojej Wspólnoty w Alto Longá i Siostra M. Teodora, która jechała na wakacje do rodziców do Campo Maior. Piaui witało nas wysokimi zielonymi palmami, a przyroda z każdym kilometrem zmieniała się bardziej i bardziej. Pogoda była różna, raz padał deszcz, raz świeciło słońce. Droga jak zwykle niby dobra, ale odcinkami napotykałyśmy zniszczoną przez deszcz nawierzchnię.
Przed zmrokiem dojechałyśmy do Alto Longá. W domu czekały już na nas Siostra Przełożona M. Rita, Siostra M. Clara i Siostra M. Franciszka Souza. Przyjęcie było bardzo miłe. Następnego dnia, a była to niedziela, uczestniczyłyśmy we Mszy św. w kościele parafialnym p.w. Matki Bożej Pokornych. Podczas Eucharystii Ksiądz Proboszcz Gilberto przywitał nas bardzo serdecznie i w imieniu parafii wyraził ogromną radość z naszych odwiedzin. Po Mszy św. wielu ludzi podchodziło do nas prosząc o błogosławieństwo, modlitwę, albo tylko aby się z nami przywitać. Podczas odwiedzin w tej Wspólnocie, Matka Generalna M. Samuela zapoznała się dokładniej z pracą Sióstr w parafii, a wieczorem spotkałyśmy się z grupką dzieci z kółka misyjnego, które dla nas tańczyły i śpiewały. Czas szybko mijał, trzeba było opuszczać gościnny dom Sióstr, udając się dalej do Campo Maior.
W Campo Maior z ogromną radością przyjęła nas Siostra Przełożona i Mistrzyni Junioratu M. Faustyna, wraz z dwoma Siostrami Juniorystkami: Siostrą M. Joaną i Siostrą M. Elisabete. Dom w Campo Maior jest domem juniorackim. Tutaj pod opieką Siostry Mistrzyni mieszkają zawsze Siostry juniorystki, które złożyły pierwszą profesję. Dom jest duży i przystosowany do potrzeb junioratu. Siostry pomagają w duszpasterstwie, w katechezie, pracują z młodzieżą, dojeżdzają z katechezą do „Fazenda da Esperanca”. W Campo Maior spotkałyśmy się nie tylko z Siostrami, ale też z Księdzem Biskupem Franciszkiem, z Księdzem Proboszczem Claudineiem i z wieloma życzliwymi nam ludźmi. W środę 13 – go marca uczestniczyłyśmy we Mszy św. w prywatnej kaplicy w domu Księdza Biskupa Franciszka. Nasz pobyt w Campo Maior był krótki, niecałe dwa dni, czas nas gonił i 14 – go marca musiałyśmy wracać już do Fortalezy. W drogę powrotną wyruszyłyśmy po Mszy św. Do Fortalezy dojechałyśmy póżnym popołudniem. W podróży miejscami towarzyszyły nam ulewne deszcze, dlatego też podróż wydłużyła się w czasie.
Po powrocie do Fortalezy Matka Generalna M. Samuela kontynuowała wizytację tej Wspólnoty: rozmawiała z Siostrami, z postulantkami i aspirantkami. W sobotę 17 marca odbyło się zebranie Zarządu Prowincji, w którym wzięłyśmy udział; ostatnie wskazówki, wspólne podziękowania, podsumowanie wizytacji Prowincji. W niedzielę wraz z całym Zarządem Prowincji udałyśmy się do Icaraí na krótki, jednodniowy wypoczynek. Poniedziałek 18 – go marca był ostatnim dniem naszego pobytu w Brazylii. Po Mszy św. poszłyśmy odwiedzić już bardzo schorowanego Mons. Oskara Peixoto. Kapłana, który 29 lat temu przyjął nasza elżbietańską szóstkę w parafii, w Maracanaú. Spotkanie było bardzo wzruszające. Pomimo choroby wydawało się nam, że Mons. Oskar nas rozpoznał. Natomiast wieczorem nasza młodzież zakonna przygotowała rekreację pożegnalną. Były podziękowania, brazylijskie tańce i wspólne zabawy. Całość zakończyła Siostra Prowincjalna M. Alice, dziękując nam za ten piękny czas wspólnego bycia razem, za wspólną modlitwę, wspólne dzielenie się sobą.
Wtorek 19 – go marca, to uroczystość św. Józefa Oblubieńca NMP. Rano w domowej kaplicy Ksiądz Viktor odprawił uroczystą Mszę św. w intencji całego naszego Zgromadzenia, ale też i o dobrą podróż dla nas i Siostry Przełożonej M. Faustyny, która w tym właśnie dniu udawała się na wakacje do Polski. Dzień upłynął nam w radosnej i świątecznej atmosferze. O 21:00 ostatni raz zebrały się wszystkie Siostry i młodzież zakonna, by pożegnać się z nami. Po krótkiej modlitwie dziękczynnej w kaplicy Domu Prowincjalnego Matka Generalna M. Samuela skierowała do zebranych Sióstr słowa wdzięczności i umocnienia, przy pożegnaniu udzieliła każdej Siostrze błogosławieństwa. Po pożegnaniu, w towarzystwie Zarządu Prowincji udałyśmy się na lotnisko, skąd przez Lizbonę odleciałyśmy do Rzymu.
Na ręce Kochanej Siostry Prowincjalnej M. Alicji, składam serdeczne Bóg zapłać każdej Siostrze, Postulantce, Aspirantce, przede wszystkim za dar bycia razem, za dar modlitwy, życzliwości i świadectwo życia, za każdy gest dobroci. Serce moje przepełnione jest radością i wdzięcznością Bogu i Przewielebnej Matce Generalnej M. Samueli, za daną mi możliwość odwiedzin mojej Prowincji. Niech sam Bóg będzie nagrodą dla tych którzy do tego się przyczynili.
Siostra M. Patrycja Sobinek
radna generalna