Otwarcie przedszkola w Maganzo

04.03.2019

Dnia 14 stycznia 2019 r. na naszej placówce w Maganzo w Tanzanii, odbyło się uroczyste otwarcie Przedszkola im. bł. Marii Merkert i poświęcenie go przez Księdza Biskupa Ludwika Minde. Po poświęceniu przedszkola, przeszliśmy procesyjnie wraz z całą wspólnotą parafialną do szpitala na poświęcenie szpitalnej kaplicy, a następnie na uroczystą Mszę św. do kościoła parafialnego. Po duchowej uczcie był także czas na poczęstunek.

Otwarcie przedszkola w Tanzanii

Przedszkole jest przeznaczone dla dzieci w wieku od 4 do 6 lat, niezależnie od ich przynależności wyznaniowej. Dzieci uczą się w języku angielskim, a właściwie uczą się najpierw języka angielskiego, a jeśli go nie znają, posługują się językiem suahili. W Tanzanii są dwa języki urzędowe, a konieczność ich poznania jest dużym wyzwaniem,  ponieważ wiele dzieci zanim pójdzie do szkoły, posługuje się jednym ze 122 języków plemiennych. Do przedszkola uczęszcza 40 dzieci, a jest ono dostosowane do przyjęcia 80 małych uczniów, którzy będą się uczyć w dwóch grupach wiekowych. Może się ktoś zdziwić, że zaglądając do klasy zobaczy ławki szkolne zamiast miękkich, kolorowych dywanów i stolików, ale po niedawnej reformie edukacji w Tanzanii, takie placówki jak ta, mają rangę szkoły. Dzieci obowiązuje noszenie mundurków, czarnych, pełnych butów i białych skarpetek. Przynajmniej dwa razy w tygodniu można usłyszeć hymn Tanzanii, odśpiewany przez stojące na baczność przed flagą maluchy. Nasza prośba o pomalowanie ścian na niebiesko, budziła duży opór inżyniera budowy i malarzy, którzy kiwali głowami twierdząc, że klasy muszą być białe…

Z państwowymi prawami nie ma dyskusji, ale udało się nam wprowadzić kilka modyfikacji, które sprawiły, że dzieci mogą czuć się tutaj dobrze. Szkolne ławki ustawiamy w ten sposób, aby mogły przy nich siedzieć 4 osoby, a kolorowe dywaniki zwane „mikeka” są zawsze pod ręką. Dzięki dobrodziejom z Polski nie brakuje także zabawek, kredek i przyborów szkolnych, a na podwórku dzieci mogą bawić się na placu zabaw.

Przedszkolaki rozpoczynają zajęcia o godz. 7.00, czyli zaraz po afrykańskim świcie. Zajęcia są bardzo intensywne: po modlitwie w maryjnej grocie, rozpoczyna się sportowa rozgrzewka, następnie wspólne śpiewanie hymnu Tanzanii i lekcje w klasie. Obowiązkowe jest sprawdzanie zadań domowych, które codziennie są zadawane. O godz. 10.15 dzieci piją „uji”, czyli kaszkę z mąki kukurydzianej lub jedzą „mandazi”- odpowiednik naszych pączków. Przy posiłkach jest zakaz jakichkolwiek rozmów, co wynika z tradycji wielu afrykańskich plemion. Zajęcia kończą się o godz. 12.30. O tej godzinie rodzice lub rodzeństwo odbierają swoje pociechy. Jest to moment, kiedy zazwyczaj ludzie mają przerwę w pracy na polu. Większość tutejszych mieszkańców nie jest nigdzie zatrudniona, a uprawa roli stanowi główne źródło utrzymania. Część dzieci wędruje do domu kilka kilometrów, a inne – z bogatszych rodzin, są odbierane ze szkoły fiatem piaggio (połączenie samochodu i motocykla) lub motorem-taxi.

Na co dzień nasze przedszkolaki mają też do dyspozycji gry edukacyjne, farby, wycinanki, kolorowanki itp. A to wszystko dzięki wielkiemu zaangażowaniu wielu ludzi w Polsce i za granicą. Ponieważ nie jest to typowy obraz przedszkola w Tanzanii, jest ono dużą atrakcją nawet dla rodziców dzieci, którzy widząc pierwszy raz w życiu  huśtawki, nie potrafią się oprzeć pokusie zabawy.

Pobyt w przedszkolu opłacany jest przez rodziców lub „rodziców adopcyjnych” z Polski, którzy wspomagają ubogie lub osierocone maluchy. Koszt pobytu jednego dziecka w przedszkolu wraz z zakupem mundurków, książek, przyborów szkolnych i posiłków wynosi 250 $ rocznie. Obecnie połowa dzieci na placówce, ma zapewnione wsparcie ludzi dobrej woli z Polski.

Ciekawostką jest fakt, że większość naszych przedszkolaków to chłopcy. W grupie jest tylko osiem dziewczynek. Wynika to z faktu, że w lokalnym plemieniu sukuma nacisk kładzie się na kształcenie chłopców, a nie dziewczynek. Poza tym, już cztero-, pięcioletnia dziewczynka zajmuje się młodszym rodzeństwem. Częstym widokiem w wiosce są małe dziewczynki z niemowlakami na plecach. Także w przedszkolu można zaobserwować, że podczas zabawy lalkami od razu zakładane są one na plecy. Ogólnie dzieci nie potrafią się bawić zabawkami, a kiedy dostaną je do ręki, patrzą na Siostry, czekając na instrukcję, co mają dalej robić.

Jednym z głównych celów tej placówki, jest zapewnienie tym najmłodszym radosnego dzieciństwa. Gdy jest ono przeżywane w takim jak to przedszkolu, w naszym rozumieniu to etap rozwoju, a dla wielu z nich to coś niezwykłego. Wierzymy, że dzieci wychodząc z tego przedszkola otrzymają dobry start do kolejnego etapu edukacji.

Z darem modlitwy

Siostry Elżbietanki z misji w Maganzo

Zobacz zdjęcia

 

Opening of the Kindergarten in Maganzo

On January 14, 2019 in the Maganzo mission, the official opening of the Bl. Maria Merkert Pre-Primary English Medium School was held and it was consecrated by Reverend Bishop Ludovick J. Minde. After the blessing we went in a procession, with the whole parish community, to the hospital for the consecration of the hospital chapel and to the solemn Holy Mass in the parish church. After the spiritual feast there was also time for refreshments.

The school is intended for children from 4 to 6 years of age, regardless of their religious affiliation. Children study in English, or actually learn English first, because they speak swahili. There are two official languages in Tanzania and the need to get to know them is a big challenge because many children speak one of the 122 tribal languages. The kindergarten has 40 children and is designed to accommodate 80 young pupils who will study in two age groups.

One might be surprised to see school benches instead of soft, colourful carpets and tables when looking into the classroom, but after the recent education reform in Tanzania, kindergarten such as this one have the rank of a school. Children must wear uniforms, black, full shoes and white socks. At least twice a week you can hear the anthem of Tanzania, sung by babies standing at attention in front of the flag. Our request to paint the walls blue, aroused great resistance from the construction engineer and painters, who nodded their heads claiming that classes must be white…

There is no discussion with state laws, but we have managed to make a few modifications that have made children feel good here. The school benches are arranged in such a way that 4 pupils can seat together, and colourful rugs, called “mikieka” are always at hand. Thanks to the benefactors from Poland, there is no shortage of toys, crayons and school utensils. Children can also play in the playground.

The preschoolers start at 7.00 a.m., right after the African dawn. The classes are very intensive: after the prayer in the Marian grotto, a sports warm-up begins, followed by the singing of the Tanzanian anthem and lessons in the classroom. It is obligatory to check the homework tasks that are set daily. At 10.15 a.m. children drink “uji” – corn-flour porridge or eat “mandazi” – equivalent of our doughnuts. It is forbidden to talk at meals, which results from the tradition of many African tribes. Classes end at 12.30 p.m. and at this time parents or siblings pick up their children. This is the moment when people usually have a break in the field. Most of the locals are nowhere to be found in employment and farming is the main source of income. Some of the children walk home a few kilometres, while others – from richer families, are picked up from school by Fiat Piaggio (a combination of a car and motorcycle) or a motor-taxi.

On a daily basis, our preschoolers also have educational games, paints, cut-outs, colouring books, etc. at their disposal. And all this thanks to the great commitment of many people in Poland and abroad. Since this is not a typical picture of a kindergarten in Tanzania. It is a great attraction even for parents of pupils who, seeing swings for the first time in their lives, cannot resist the temptation to play.

The stay in the kindergarten is paid for by parents or “adoptive parents” from Poland, who support poor orphans. The cost of one child’s stay in the kindergarten together with the purchase of uniform, books, school supplies and meal is 250$ per year. At present, half of the children in the institution have the support of people of good will from Poland.

An interesting fact is that most of our preschoolers are boys. There are only eight girls in the group. This is due to the fact that in the local Succuma tribe the emphasis is on the education of boys, not girls. In addition, the four-to five-year-old girl has been working with younger siblings. A common sight in the village are small girls with babies on their backs. Also in the kindergarten you can see that while playing with dolls, they are immediately put on the back. In general, children can’t play with toys, and when they get them in their hands, they look at sisters waiting for instructions on what to do next.

One of the main objectives of this institutions is to provide the youngest children with a joyful childhood. When it is experienced in a kindergarten like this, in our understanding it is a stage of development, and for many of them it is something unusual. We believe that children leaving this kindergarten will receive a good start to the next stage of education.

With the gift of prayer

St. Elizabeth’s Sisters of Maganzo mission

 

Udostępnij:
Idź do góry
Translate »