Rzym, w rocz. założenia Zgromadzenia 2022 r.

27.09.2022

„Potem wyszedł na górę i przywołał do siebie tych,
których sam chciał, a oni przyszli do Niego.”
(Mk 3,13)

Kochane Siostry,
Drodzy Członkowie i Członkinie Wspólnoty Apostolskiej św. Elżbiety,

 Z okazji 180 rocznicy powstania naszego Zgromadzenia oraz 15 rocznicy beatyfikacji bł. Marii Luizy, biegniemy myślami do Nysy, aby z wdzięcznością podziękować Bogu Ojcu za nieustanną troskę o każdą Siostrę, wszystkie elżbietańskie wspólnoty zakonne i Wspólnoty Apostolskie św. Elżbiety, posługujące w różnych częściach świata. Dnia 27 września, w tych miejscach, gdzie Opatrzność Boża pozwoliła przenieść i rozwijać elżbietański charyzmat, w pokorze swych serc zaśpiewamy Bogu dziękczynne „Te Deum” za to, co było piękne, jak i za to co było trudne w historii każdego z nas, a także w historii naszego Zgromadzenia na przestrzeni minionych lat.

W ten świąteczny dla nas dzień zatrzymamy naszą uwagę na słowach św. Marka, który pisze o powołaniu Apostołów: Jezus „wszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał” (Mk 3,13). Ewangelista podkreśla, że to Jezus decydował kogo wybierze i przywoła do siebie. Nie wybrał tych którzy chcieli iść za Nim, ale tych których On chciał. Droga, którą Apostołowie poszli za Mistrzem prowadziła przez cierpienie, niezrozumienie, trudności i często kończyła się męczeństwem. Jezus konkretnie mówił: „Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!” (Mk 10,21). To właśnie dzięki Apostołom oraz innym naśladowcom, którzy odważnie poszli ich śladami, głos Jezusa powołującego na swoich uczniów rozbrzmiewa wciąż z taką samą siłą, jak przed dwu tysiącami lat.

Chrystus powołał także świętych Kosmę i Damiana, których dziś wspominamy. To On powołał do pójścia drogą życia zakonnego nasze Założycielki, błogosławione Męczenniczki, nasze Służebnice Boże, wiele Sióstr, które przed nami tworzyły to Zgromadzenie, a także każdą z nas. W kontekście tych rozważań jawi się kwestia nieustannego pogłębiania w sobie rozumienia tego, czym jest nasze powołanie, przypominania sobie, jak wielką godnością Bóg nas obdarzył. To właśnie Bóg przez Jezusa jest źródłem każdego powołania, zwłaszcza do kapłaństwa i życia konsekrowanego. Jezus wybrał spośród tak wielu ludzi tych, których chciał, a oni poszli za Nim. W tej grupie powołanych znaleźli się wszyscy: Siostry, Kapłani i świeckie osoby pracujące dla Królestwa Bożego.

Mając świadomość ludzkiej słabości i grzeszności, w sercu pojawia się potrzeba nieustannego przypominania sobie, jak wielkim darem jest powołanie. Dlatego dziś, kiedy wspominamy początki powstania naszego Zgromadzenia przypominamy sobie słowa bł. Marii Luizy: „musimy często uświadamiać sobie, jak i powierzonym nam Siostrom znaczenie i godność naszego świętego powołania, byśmy zgodnie z nim żyły” (28.12.1870). Słowa te są niczym testament dla każdej z nas, abyśmy troszczyły się i chroniły ten wielki skarb. Bł. Maria Luiza doskonale wiedziała, że jeżeli Siostry będą miały zrozumienie wielkości powołania, to będą trwały na obranej drodze i z radością będą wypełniały powierzone im zadania. Z ogromną troską i miłością zwracała się do Sióstr także Matka Franciszka pisząc: „ceńmy sobie przede wszystkim łaskę naszego powołania i za wzorem naszej św. Matki Elżbiety starajmy się służyć Bogu bezinteresownie i ofiarnie” (24.08.1884). Powołanie jest łaską, ale też zadaniem do jakiego zobowiązuje nas Bóg i tylko uświadamiając sobie jego ogromne znaczenie, jak i wybór, jesteśmy zdolni z miłością i odpowiedzialnością, nie tylko odpowiedzieć na nie, ale z zapałem je realizować.

Na kanwie dzisiejszych rozważań o powstaniu naszego Zgromadzenia, o tysiącach dzielnych Sióstr elżbietanek, które swoją wierną służbą Panu Bogu i ludziom, pisały historię naszego Zgromadzenia, z wdzięcznością staramy się spojrzeć na nasze powołanie. Jako osoby konsekrowane, jako Członkowie Wspólnoty Apostolskiej św. Elżbiety zostaliśmy obdarowani niezwykłym zaufaniem. Każdy z nas ma do wypełnienia konkretne życiowe zadanie. To Jezus powołał nas na drogę, którą kroczymy. On spojrzał na nas z miłością i powołał do szczególnej miłości. Kiedy wspominamy początki naszego powołania, trudno nie wyrazić zdumienia w jakich okolicznościach się to wydarzyło. Jak różnymi sytuacjami, osobami posłużył się Jezus, aby nas powołać. Droga powołania każdej z nas jest inna i niepowtarzalna, ale zawsze na niej obecny jest Bóg. Dlatego każdego dnia podczas Mszy św., po Komunii św. powinniśmy dziękować Panu Bogu za dar powołania i prosić o wytrwanie w nim do końca.

Ewangelista św. Marek pisze, że ci, których Jezus wybrał „przyszli do Niego”. Odpowiedź na Boże powołanie nie jest odpowiedzią statyczną, ale w miarę upływu czasu człowiek odkrywa swój cel i spełnia wymagania związane z podążaniem za Jezusem. To pójście za Nim zawiera w sobie niekiedy trud, niezrozumienie, a czasami porażkę. Wiemy, że nie wystarczy iść za Jezusem w chwilach radości, uniesienia, ale zawsze, każdego dnia, także kiedy spotyka nas cierpienie. Ufając Bogu, trzeba odpowiedzialnie trwać do końca, także wówczas gdy pojawiają się problemy, gdy w drodze towarzyszy krzyż.

Nasze Założycielki mimo tak wielu trudności związanych z zatwierdzeniem Zgromadzenia, napotykając na niezrozumienie ze strony innych, nie załamywały się, także kiedy przyszły choroby, cierpienia ale dzielnie realizowały swoje powołanie. Podobnie nasze Siostry na przestrzeni 180 lat. Gdy zaraza, wojny, prześladowania, straty personalne, odejścia Sióstr i wiele innych doświadczeń uderzało w Zgromadzenie, one mężnie trwały do końca dzięki wierze, która była fundamentem ich życia. Umiały przyjmować zarówno radości, jak i trudności, bo bardzo sobie ceniły dar powołania zakonnego.

Patrząc na historię możemy stwierdzić, że przez całe życie, także u jego schyłku musimy dokonywać wyborów, opowiadać się za Jezusem, iść za Nim, być blisko, patrzeć na świat Jego oczami. Wysoki poziom życia duchowego gwarantuje wierność w powołaniu i entuzjazm apostolski. Ważne jest, aby dobrze zrozumieć, co w naszym życiu jest priorytetem. Ks. Kard. Sarah podpowiada, że: „tym, co najbardziej się liczy, jest jakość serca, siła wiary i gęstość życia duchowego.” Nie ulega wątpliwości, że nasza wierność i entuzjazm apostolski mają swoje źródło w osobistej, bliskiej relacji z Jezusem, a dzieje się to poprzez modlitwę oraz gorliwe, pełne zaangażowania życie darem konsekracji zakonnej. To zjednoczenie z Jezusem pomoże nam odpowiedzialnie wyznać: „kocham to co moje. Kocham swoje powołanie i Zgromadzenie”.

Niech kolejna rocznica powstania naszego Zgromadzenia oraz beatyfikacji bł. Marii Luizy będzie okazją do wyruszenia „w jutro” naszego Zgromadzenia z nowym entuzjazmem. Drogie Siostry jak i Członkowie Wspólnoty Apostolskiej św. Elżbiety, przyjmijmy sobie jako zachętę skierowaną dzisiaj do nas słowa Matki Franciszki: „… zacznijmy od nowa i dołóżmy jeszcze więcej starań, by sprawić Bożemu Sercu więcej radości poprzez wierne wypełnianie naszych codziennych obowiązków i prawdziwie głęboką modlitwę.” (11.03.1874).

Kochane Siostry, Drodzy Członkowie Wspólnoty Apostolskiej św. Elżbiety, trwając w jubileuszowej radości życzmy sobie wzajemnie, abyśmy z zapałem, gorliwością i oddaniem żyły darem naszej zakonnej konsekracji. Świadome tak wielkiego daru upodabniajmy się do Chrystusa przez intensywne życie modlitwy, adoracji i milczącej kontemplacji, aby być dla innych prawdziwymi świadkami Bożej miłości, a przykładem własnego życia rozświetlajmy bliźnim drogę do Chrystusa.

Łącząc się we wspólnym świętowaniu przypadających rocznic, zapewniam o mojej pamięci w modlitwie i przesyłam wiele pozdrowień od Sióstr Radnych Generalnych i wszystkich Mieszkanek naszego domu,

oddana w Chrystusie
S.M. Samuela Werbińska
przełożona generalna

Udostępnij:
Idź do góry
Translate »