Sercem patrzę i bólem…
Miłość zatrzymała
i pozwala zrozumieć
głębię mej WSPÓLNOTY …
Otoczyła mnie ona jakby sercem Matki.
Pozwoliła przetrwać najtrudniejsze chwile.
I zapomnieć nie można,
że jest się WSPÓŁSIOSTRĄ
Miłość i bezradność pomaga pamiętać…

BYĆ przy KIMŚ
tak naprawdę wymaga ofiary
BYĆ kiedy inni żądają, by BYĆ przy nich także…

I czyż można dokonać wyboru
bez miłości, nadziei i wiary?
Sercem patrzę i bólem…
Miłość zatrzymała
I pozwala zrozumieć głębię PRZEŁOŻEŃSTWA,
które stało się służbą
dla mej bezradności.
W najtrudniejszej chwili wciąż ona obecna.

I kiedy słabość dręczy,
bezradność dotyka,
nie czuję się samotna, jak samotna wyspa.
Wiem, że zawsze KTOŚ podtrzyma mnie w biedzie,
w bólu nie opuści, swa modlitwą wesprze.

Wierzę Panie, że
słowa modlitwy mej przyjmiesz –
modlitwę bólu, mego osłabienia.
Wierzę Panie – Ty jesteś DROGĄ, PRAWDĄ, ŻYCIEM,
Źródłem wszelkiego ludzkiego ISTNIENIA…
I BYĆ dla Ciebie można też w niemocy,
Kiedy pozornie nic zrobić nie można…

 

Wiersz poświęcony Siostrze Przełożonej s. M. Benwenucie Jankiewicz
wyrażając Jej i całej Ostrowskiej, Siostrzanej Wspólnocie
wdzięczność za troskę i za wszelkie dobro które otrzymałam
i otrzymuję podczas mej choroby nowotworowej.