Rzym, w uroczystość św. Elżbiety i święto bł. Marii Luizy, 2024 r.
„Droga Elżbieto, samego Chrystusa umyłaś, nakarmiłaś i otoczyłaś opieką”
(Ludwik, mąż św. Elżbiety)
Kochane Siostry,
Drodzy Członkowie i Członkinie Wspólnoty Apostolskiej św. Elżbiety,
W listopadowe dni oddajemy cześć naszej Patronce św. Elżbiecie oraz bł. Marii Luizie współzałożycielce naszego Zgromadzenia. Wspominamy i przywołujemy z uwagą ich codzienne życie, ich cnoty i wszystko co dokonały dla dobra bliźnich. W pogłębionej refleksji nie tylko zachwycamy się tym co udało się im uczynić, ale przede wszystkim rozważamy to, czego możemy się od tak dzielnych kobiet nauczyć, co zaczerpnąć i przenieść do naszego życia, aby stało się jeszcze bardziej wymowne, głębokie, święte.
Bł. Maria Luiza, podobnie jak św. Elżbieta, która stała się dla niej wzorem, była wrażliwa, czuła, zatroskana o innych ludzi, służąca z oddaniem bliźnim. Obie te kobiety swoje życie ofiarowały ludziom będącym w potrzebie, tym wszystkim, którzy do nich przychodzili, prosili o pomoc, których przypadkowo spotykały na drodze. Nie oszczędzały czasu i siły, aby docierać do każdego, bez względu na religię, wyznanie, status społeczny czy narodowość (por. Statuty Stowarzyszenia), stan materialny czy płeć. Dla nich człowiek, każdy człowiek był na pierwszym miejscu. Pragnęły, jak pisała bł. Maria Luiza: „w miarę możliwości poprzez staranną opiekę uratować dzieciom chorego ojca lub matkę, a strapionym rodzicom najdroższe, ukochane dziecko” (4.11.1850 r. – Pismo do Urzędu Miejskiego w Nysie). Św. Elżbieta i bł. Maria Luiza potrafiły z miłością i oddaniem troszczyć się nie tylko o osobę chorą, ale także o całą rodzinę swojego podopiecznego, która znajdowała się w trudnej sytuacji, w tym nierzadko materialnej. Z empatią wchodziły w położenie osoby będącej w potrzebie i doświadczały wraz z nią ogromu ciężaru, bólu oraz długotrwałego cierpienia bliskiej osoby. Ich życie było ofiarowane innym, dlatego zarówno św. Elżbieta, jak bł. Maria Luiza opuszczały miejsce zamieszkania, swój wygodny, ciepły zamek czy dom, aby iść i docierać do będących w skrajnej nędzy, chorobie, opuszczeniu, samotności. Szły, aby dać im wsparcie, zainteresowanie, pomoc, nadzieję.
Czytając Słowo Boże, na nowo wsłuchujemy się w słowa Jezusa, który z taką samą mocą jak niegdyś do apostołów, mówi do nas: „Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie” (Mt 10,8-9). Jest to zachęta skierowana do nas żyjących w XXI wieku, jest to zaproszenie, aby w imieniu Chrystusa iść do tych, którzy potrzebują pomocy. Nasz charyzmat jest tak bardzo aktualny we współczesnym świecie, wciąż spotykamy ludzi, którzy potrzebują wsparcia, zauważenia. Mamy ludzi chorych, samotnych, opuszczonych. Spotykamy smutnych, załamanych różnymi sytuacjami, cierpiących z powodu rodzinnych tragedii. A może sami jesteśmy w takiej sytuacji i potrzebujemy ludzkiego zrozumienia, opieki, zainteresowania? Być może doświadczyliśmy już dobra od innych i teraz sami pocieszamy naszych bliźnich. A może pozostajemy dłużnikami, bo sami skorzystaliśmy z pomocy, a nie chcemy wychodzić innym naprzeciw, zamykając swoje serca przed nimi. Jezus mówi do nas: otrzymałeś, a więc dziel się tym dobrem. Słowo Boże zachęca nas, abyśmy byli świadkami Chrystusowej miłości i zauważali tych, którzy są w potrzebie.
Kochane Siostry, drodzy Członkowie i Członkinie Wspólnoty Apostolskiej św. Elżbiety, wiara oraz miłość do Boga i bliźniego pomagają nam przekroczyć samych siebie. Umacniają nas do nieustannego dzielenia się swoim czasem, siłą, dobrem. Pomagają nam zapomnieć o sobie. Dzisiaj media tak bardzo zasypują nas reklamami, podają „przepisy” na wygodne życie, bez wysiłku i cierpienia. A życie wciąż pokazuje nam, że trzeba pokonywać samych siebie, trzeba niekiedy umieć zrezygnować z własnej przyjemności, aby być dla innych. Żyć duchem św. Elżbiety i bł. Marii Luizy, to nieustanne wychodzić poza siebie, to otworzyć się na bliźnich, to troszczyć się o nich i ofiarować swoje życie. Niech przykład św. Elżbiety, która „wyrzekła się swej woli i wszelkich marności świata” (Benedykt XVI, dnia 20.10.2010), pociąga nas, do dawania świadectwa miłości miłosiernej we współczesnym świecie.
Z okazji przypadającej uroczystości św. Elżbiety i święta bł. Marii Luizy, życzę kochanym Siostrom i drogim Członkom Wspólnoty Apostolskiej, abyśmy umocnieni przykładem tych dwóch wielkich kobiet, z miłością wypełniali obowiązki swego powołania, trocząc się o dobra duchowe dla siebie i powierzonych nam ludzi. Niech codzienna modlitwa będzie siłą i umocnieniem do gorliwej służby dla dobra naszego Zgromadzenia, Kościoła i bliźnich. Wszechmogący Bóg niech nas wspiera swoją łaską, obdarza pokojem i radością, strzeże w dobrym, prowadzi i błogosławi. „Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad nami, niech nas obdarzy swą łaską” (por. Lb 6,25), abyśmy wypełniali w naszym życiu Jego świętą wolę, wszędzie tam, gdzie nas posyła.
Łącząc się we wspólnym świętowaniu, przesyłam kochanym Siostrom i drogim Członkom Wspólnoty Apostolskiej św. Elżbiety także w imieniu Sióstr z Zarządu Generalnego i całej naszej Wspólnoty, wiele serdecznych pozdrowień oraz zapewniam o pamięci w modlitwie. Korzystając z okazji, z serca dziękuję za pamięć, wszystkie wyrazy życzliwości oraz nadesłane życzenia z okazji moich imienin. Niech Bóg wynagrodzi wszystko swoim błogosławieństwem.
W miłości Serca Jezusa
S.M. Rafaela Fischbach
przełożona generalna