Pielgrzymka jubileuszowa

Szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą” (Mt 13, 16)
Pan Bóg – jak najlepszy Ojciec – nie umie dawać mało swoim dzieciom. Mogłam tego doświadczyć przez ostatnich kilka dni w niezwykłym miejscu. Dzięki serdeczności Matki Generalnej i całej wspólnoty Domu Generalnego wraz z innymi Siostrami z mojej Prowincji, odwiedziłam Święte Miasto Rzym. To była wielka łaska, móc tutaj przyjechać w czasie trwającego Roku Jubileuszowego. Zawsze chciałam zrozumieć fenomen Rzymu: dlaczego ludzie tak chętnie wybierają to miejsce na swoje podróże? Szybko przyszło zrozumienie. Z uśmiechem powiedziałam, że pokochałam Rzym już z lotu ptaka – zanim samolot wylądował na płycie lotniska. Wszystko było niezwykle: klimat, ludzie, pyszne jedzenie, architektura, wiele świętych miejsc… Żadne zdjęcia i filmy nie oddają piękna tego wyjątkowego miejsca. Pan Bóg “karmił” moje oczy i uszy. Siostra Radna M. Katarzyna jak najlepszy przewodnik pokazała nam najważniejsze bazyliki i kościoły, opowiadając przy tym z wielką pasją. Miałam wrażenie, że w mojej głowie wiedza, którą do tej pory poznawałam z Pisma Świętego, książek i żywotów świętych zaczęła się składać i porządkować w logiczną całość. Zobaczenie na własne oczy tych świętych miejsc było jak ułożenie w głowie brakujących puzzli, które dały piękny obraz mojej wiary. To miasto jest wyjątkowe jeszcze z jednego powodu: podczas Roku Jubileuszowego 2025, można uzyskać dwa odpusty zupełne w ciągu jednego dnia. To wielka łaska, z której korzystałyśmy każdego dnia. Uwieńczeniem naszego pielgrzymowania była wspólna modlitwa „Anioł Pański” na placu św. Piotra. W rozważaniu Ojciec Święty zachęcał, abyśmy czuli się miłowani i miłowali, tak jak miłuje nas Bóg. Bardzo dotknęło mnie zdanie, które wtedy usłyszałam: „Ważne jest, żeby pozwolić się przemieniać przez Jego dobroć, przez Jego cierpliwość, przez Jego miłosierdzie, żeby odzwierciedlać – jak w lustrze – Jego oblicze w naszym obliczu”. Taka właśnie była moja pielgrzymka do Rzymu: przenikająca i zmieniająca moje serce. Ogromne wrażenie zrobił nam mnie tłum ludzi, który zebrał się wokół papieża Leona XIV, aby wspólnie się modlić a jednocześnie dać świadectwo swojej wiary. Radość, wdzięczność, zachwyt i wzruszenie – to wszystko zachowam w pamięci na długie lata…
s. M. Józefa Rusiecka