Blisko coraz bliżej…
Wrocław
30.07.2025

Pielgrzymka naszych Sióstr z Polski do Rzymu trwa… codziennie pokonują ponad 40 km co przy temperaturze 35-37 stopni jest prawdziwym osiągnięciem. Pielgrzymowanie to jest również okazją do dobrych spotkań i dzielenia się wiarą, co opisywane jest na profilu fb. Ideą tej pielgrzymki zainteresowała się również włoska prasa. W gazecie włoskiej Avvenire ukazał się wywiad z Siostrą M. Assumptą i s. M. Bernadetą opisujący ich pielgrzymowanie i zamysł Nieustannej Pielgrzymki Zawierzenia. https://www.avvenire.it/chiesa/pagine/le-suore-arrivate-a-piedi-dalla-polonia-per-stare-con-i-giovani?
Oto relacja z ostatnich dni ich pielgrzymowania: Sanktuarium Greccio – Poggio Mirteto.
Wyruszamy praktycznie zaraz po Eucharystii, która zawsze jest dla nas nieocenionym darem i siłą. A dziś w takim sanktuarium… Schodzimy do Greccio na dobrą kawę. Potem zwiedzamy kościół św. Michała Archanioła. Jest w nim wiele szopek (także ruchoma). Potem zatrzymujemy się na Słowie i idziemy w ciszy. Jednak nasze wzdychania – zachwyt nad pięknem- co chwilę przerywają tę ciszę. Mamy tak cudne widoki, że naprawdę nie da się na to milczeć. Jednak Słowo nas przenika. Doświadczamy głęboko, że Bóg pierwszy nas umiłował. Jego miłość uzdalnia nas do wszystkiego. Zachwyca mnie to, że nie muszę być lepsza, by On mnie kochał ale że to właśnie Jego miłość sprawia, że mogę stać się lepsza. Pogoda dziś pomaga nam iść. Droga też generalnie w dół. Rezygnujemy ze szlaku, bo jest za długi i nie dotrzemy na czas do Rzymu.
W ciągu dnia rozeznajemy, że zmieniamy trasę i zamiast w Fara Sabina zatrzymujemy się w Poggio Mirteto, gdzie rano będzie Eucharystia o 7:30. Dochodzimy tu ok.20:30 przy zachodzącym za górami słońcu. Nie możemy znaleźć plebani, więc pytamy napotkanych panów, którzy na pierwsze wrażenie nie wyglądają na zaprzyjaźnionych z kościołem. Jednak bardzo się nami przejęli. Niestety, ksiądz nie był w stanie nas przyjąć. Jednak panowie nas nie zostawiają. Prawie całą godzinę spędzają z nami. Wszystko w mieście zajęte. Ostatecznie udaje się im wynaleźć nam apartament. Żegnają się: “pokój i dobro” i proszą o modlitwę. Bóg niech będzie uwielbiony!