Dobrze jest być z Jezusem

Wszyscy ludzie są wezwani do zjednoczenia z Chrystusem, który jest światłością świata i od którego pochodzimy, dzięki któremu żyjemy, do którego zdążamy – powiedział Leon XIV. Zaznaczył, że znakiem tego jest procesja eucharystyczna na Boże Ciało. „W ten sposób powierzamy Go spojrzeniu, sumieniu i sercu ludzi. Sercu tego, kto wierzy, aby wierzył jeszcze mocniej; sercu tego, kto nie wierzy, aby zastanowił się nad głodem, jaki odczuwa w duszy i nad chlebem, który może go nasycić”. Leon XIV mówił o tym w homilii Mszy św. sprawowanej przed Bazyliką Laterańską z okazji obchodzonego dziś we Włoszech Bożego Ciała. Nawiązując do Ewangelii o cudownym rozmnożeniu chlebów i ryb, podkreślił, że opowieść ta pokazuje jak dobrze jest być z Jezusem. Gdy Bóg króluje, człowiek zostaje uwolniony od wszelkiego zła. Również w chwili próby, którą przeżyli apostołowie na pustkowiu, kiedy okazało się zapada wieczór i nie ma nic do jedzenia. Jednakże to właśnie w tej godzinie – podkreślił Papież – w czasie niedostatku i mroku, Jezus pozostaje pośród nas. Rozmnażając chleby i ryby, Jezus zaskakuje swoim miłosierdziem. Jednocześnie ocalając tłumu od głodu, zapowiada, że wybawi wszystkich od śmierci. „To jest tajemnica wiary, którą celebrujemy w sakramencie Eucharystii. Tak jak głód jest znakiem naszej radykalnej potrzeby życia, tak łamanie chleba jest znakiem boskiego daru zbawienia” – powiedział Ojciec Święty. Papież przypomniał, że to Chrystus jest odpowiedzią Boga na głód człowieka, ponieważ Jego Ciało jest chlebem życia wiecznego. Dając nam siebie na pokarm Jezus odwołuje się do naszego doświadczenia. „Aby żyć, potrzebujemy karmić się życiem, odbierając je roślinom i zwierzętom. Jednak, spożywanie czegoś martwego przypomina nam, że my również, chociaż jemy – umrzemy. Kiedy natomiast karmimy się Jezusem, chlebem żywym i prawdziwym, żyjemy dla Niego. Ofiarowując całego siebie, Ukrzyżowany Zmartwychwstały daje się nam, byśmy w ten sposób odkryli, że zostaliśmy stworzeni, by karmić się Bogiem. Nasza głodna natura nosi znamię niedostatku, który jest zaspokajany przez łaskę Eucharystii. Jak pisze św. Augustyn, Chrystus jest naprawdę ‘panis qui reficit, et non deficit; panis qui sumi potest, consumi non potest’ (Sermo 130, 2): chlebem, który karmi, a którego nie ubywa; chlebem, który można spożywać, lecz nie można wyczerpać. Eucharystia jest bowiem prawdziwą, rzeczywistą i substancjalną obecnością Zbawiciela” – powiedział Leon XIV. Papież zauważył, że posileni pokarmem, który daje nam Bóg, mamy zanieść Jezusa do serca każdego człowieka. Zarazem, mamy też czynić to samo, co Jezus, kiedy dzieląc się chlebem i rybami, nakarmił głodny lud. „Dzisiaj, zamiast tłumów wspomnianych w Ewangelii – powiedział Leon XIV – mamy całe narody, upokorzone przez chciwość innych bardziej niż przez własny głód. W obliczu nędzy wielu, gromadzenie dóbr przez nielicznych jest oznaką obojętnej pychy, która powoduje cierpienie i niesprawiedliwość. Zamiast się dzielić, zbytek marnuje owoce ziemi i ludzkiej pracy”. „Aby nakarmić tysiące osób, które przybyły, by Go słuchać i prosić o uzdrowienie, Jezus zachęca apostołów, żeby przynieśli Mu owo niewiele, co mają, błogosławi chleby i ryby, a następnie poleca im rozdać je wszystkim – mówił Leon XIV. – Rezultat jest zadziwiający – nie tylko każdy otrzymuje wystarczającą ilość pożywienia, ale jeszcze sporo go zostaje”. Papież podkreślił znaczenie dzielenia się Bożymi darami, które są tym obfitsze, im hojniej są dzielone z innymi.