Jak jest w Boliwii  w czasie pandemii?

31.03.2020

Dnia 15 marca br. Rząd w Boliwii wprowadził ograniczenia, odnośnie liczby uczestników we Mszy św. do 100 osób, ale wszystkie spotkania, katechezy i nabożeństwa, trzeba było odwołać. Do sklepów mogły iść tylko osoby w średnim wieku, bez dzieci i starców. Gdy z dnia na dzień zaczęła rosnąć liczba zarażonych, to został wprowadzony całkowity zakaz wychodzenia z domu. Od tej pory, aby kupić jedzenie, może wyjść z rodziny jedna osoba i to tylko do godziny 12-tej.

Kochane Siostry,

Boliwia nie ma dużo przypadków koronawirusa. Na dziś (30.03.2020 r.) są to 134 osoby, ale ta liczba każdego dnia się zwiększa. Dużo się nie wie, ponieważ tutaj panuje denga – rodzaj grypy tropikalnej i wszystko jest trudne do zdiagnozowana, a sieć szpitali w Boliwii nie jest tak rozwinięta, jak w Europie. Nie wiemy ile zostało zrobionych testów i w jaki sposób są one analizowane. Brak respiratorów, maseczek i kombinezonów, to kolejny problem. Dlatego rządy wprowadziły mocne obostrzenia, które dotyczą całej Ameryki Południowej, gdzie jest więcej biedy, żeby koronawirus nie rozprzestrzeniał się tak, jak w Europie. Dnia 15 marca br. Rząd w Boliwii wprowadził ograniczenia, odnośnie liczby uczestników we Mszy św. do 100 osób, ale wszystkie spotkania, katechezy i nabożeństwa, trzeba było odwołać. Do sklepów mogły iść tylko osoby w średnim wieku, bez dzieci i starców. Gdy z dnia na dzień zaczęła rosnąć liczba zarażonych, to został wprowadzony całkowity zakaz wychodzenia z domu. Od tej pory, aby kupić jedzenie, może wyjść z rodziny jedna osoba i to tylko do godziny 12-tej. Poza tym, w poszczególne dni tygodnia mogą wyjść osoby posiadające odpowiedni numer w dowodzie: 1 i 2 w poniedziałek, 3 i 4 we wtorek 5 i 6 w środę, 7 i 8 w czwartek, 9 w piątek, a w  sobotę i niedzielę nikt nie wychodzi z domu. Tego wszystkiego pilnuje policja i służby porządkowe. Jak ktoś jest nieposłuszny, to otrzymuje mandat i 8 godzin więzienia. Drogi są zablokowane, a ludzie raczej przestrzegają zarządzeń, bo boją się, aby nie zakazić siebie i innych. Osoby z objawami choroby są gromadzone w budynkach, które zostały przystosowane na ten cel. Każdy chory czeka tam 2 tygodnie na wyniki testów. Ze względu na pogarszającą się sytuację związaną z pandemią, kwarantanna w Boliwii została przedłużona do 15 kwietnia, ale być może ulegnie jeszcze dalszej zmianie.

W sytuacji w jakiej się znajdujemy, mamy więcej czasu na medytację i dlatego pragniemy podzielić się z Siostrami naszymi przemyśleniami, jak to wydarzenie widzimy przez pryzmat Słowa Bożego. Pan Jezus pociesza nas każdego dnia w Ewangelii i zapewnia, że jest z nami i że nas nie opuści, choć niektórym wydaje się, że Jezusa nie interesuje nasz los. My jako ludzkość, bywamy chorzy nie tylko na ciele, ale także na duszy, musimy to dostrzec i prosić Boga o przebaczenie za nasze grzechy. Musimy wołać, jak Maria i Marta: „Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz”. Przyjdź nas uzdrowić. Chodzi tu nie tylko o chorobę koronawirusa, ponieważ dostrzegamy także inne współczesne choroby w świecie: pragnienie zdobywania za wszelką cenę pieniędzy, egoizm, idolatria, władza… Chcemy tylko wygrywać, mieć więcej i więcej, ale musimy zrozumieć, że z wielu rzeczy trzeba zrezygnować w życiu, a może nawet je odrzucić. Pan Bóg przez tę sytuację objawił nam, kim tak naprawdę jesteśmy. Za czym pędzi świat? Co dla nas jest najważniejsze? Za każdym razem chcemy więcej i więcej. Musimy mieć wszystko na własność. Na świecie panuje taka niesprawiedliwość ludzka: wyzysk, korupcja, nieposzanowanie praw dla życia ludzkiego, dzieci umierające z głodu, emigranci błąkający się po świecie za pracą i domem. W tym biednym kraju, widzi się lepiej sytuacje, jak ludzie żyją w świecie. Mała grupa ludzi wciąż się bogaci i bogaci, a reszta biednieje i biednieje żyjąc w skrajnej nędzy.

W nowej rzeczywistości związanej z pandemią dochodzimy do wniosku, że św. Teresa miała rację mówiąc: „Bóg sam wystarczy”. Teraz tutaj na misjach, „przekształciłyśmy” nasze Wspólnoty na kontemplacyjne. Do tej pory nasza posługa w Santa Cruz związana była z pracą pastoralną, ale ponieważ w chwili obecnej nasze kaplice, w których posługujemy są zamknięte (tak, jak i kościoły), pozostajemy w domu. W takiej sytuacji stwierdzamy, że brakuje nam uczestniczenia we Mszy św. w Kościołach parafialnych i czekamy na ten moment, aby na nowo spotkać się wraz z wiernymi na Eucharystii we wspólnocie Kościoła. To trudne doświadczenie może być także znakiem dla naszych Wspólnot zakonnych, abyśmy potrafiły jeszcze bardziej docenić Eucharystię. Teraz więcej czasu poświęcamy na adorację Najświętszego Sakramentu i rozważanie Słowa Bożego. Naszą modlitwą ogarniamy wszystkich chorych i ich rodziny, służbę zdrowia, zwłaszcza w tych krajach, które zostały dotknięte w sposób szczególny przez koronawirusa. Ksiądz Biskup posługujący w naszym mieście w Santa Cruz – Mon. Sergio Gualberti, który jest Włochem z Bergamo i ma 74 lata, podzielił się smutną wiadomością, że z jego rocznika zmarło już 15 Kapłanów.

Przed nami Wielki Tydzień i Triduum Paschalne, które są najważniejszymi wydarzeniami w liturgii Kościoła. Tegoroczne Triduum to dla wszystkich nowe doświadczenie: Msza św. bez wiernych, puste kościoły. Może to taki znak od Pana Boga. Zapragnij na nowo wspólnoty Kościoła i Eucharystii.

W rzeczywistości, w jakiej się znajdujemy, dziękujemy Bogu za media, przez które możemy apostołować, modlić się, prowadzić różaniec, Drogę Krzyżową, a także słuchać transmisji Mszy św., ciekawych konferencji, rekolekcji itp.

Na czas zbliżających się świąt życzymy: Prawdziwego Zmartwychwstania z Jezusem, który jest Prawdą i Życiem.

Złączone w modlitwie Siostry Misjonarki z Boliwii

Zobacz zdjęcia

Udostępnij:
Idź do góry
Translate »