Homilia Ks. Kardynała

Kard. Stanisław Ryłko Archiprezbiter
Papieska Bazylika
Matki Bożej Większej Watykan

ZGROMADZENIE SIÓSTR ELŻBIETANEK
XXVI Kapituła Generalna

EUCHARYSTIA
25 września 2023

Pozdrowienie i wprowadzenie:

    Serdecznie pozdrawiam wszystkie Siostry Elżbietanki zebrane na XXVI Kapitule Generalnej Zgromadzenia i dziękuję Matce Generalnej Samueli za zaproszenie do odprawienia tej Eucharystii, która uroczyście inauguruje wasze prace.

Kapituły Generalne odgrywają bardzo ważną rolę w życiu zgromadzeń zakonnych, stanowią bowiem rodzaj kamieni milowych w ich historii, pogłębiają spojrzenie na charyzmat danego zgromadzenia i jego misję w Kościele i świecie.

Czekają was dni głębokiej refleksji nad tym czego Pan oczekuje od was – jako zgromadzenia zakonnego – w tym szczególnym momencie historii Kościoła i świata; jak odpowiedzieć na niełatwe wyzwania naszych czasów; jak rozpalić nową gorliwość i entuzjazm w życiu i w misji jaką Pan powierzył waszemu zgromadzeniu…

W tej Eucharystii – tak jak kiedyś uczniowie w wieczerniku jerozolimskim -prosimy Ducha Świętego, aby zstąpił na was i dał wam światło, moc i odwagę do podejmowania koniecznych decyzji w tym czasie łaski (kairós!), jakim jest czas Kapituły Generalnej.

A teraz przygotujmy się duchowo na spotkanie z Panem przy stole Słowa Bożego i Chleba Eucharystycznego, poprzez akt żalu i skruchy za wszystkie nasze grzechy i niewierności: Spowiadam się Bogu Wszechmogącemu…

Homilia:
Kapituła Generalna: dar i zadanie dla Zgromadzenia…

    1. Zacznijmy od pytania: Czym jest dla Sióstr ta Kapituła generalna? Myślę, iż jest ona dla was równocześnie darem i zadaniem. Jest więc ona darem, czyli łaską, na którą trzeba się w tych dniach szczególnie otworzyć i przyjąć ją z wdzięcznością i z poczuciem odpowiedzialności. Ale jest ona także zadaniem, gdyż wymaga wytężonej pracy wewnętrznej, wsłuchiwania się w Boże Słowo, aby poznać to, czego Pan od was oczekuje dzisiaj, w tych czasach w jakich żyjemy…

Kapituła generalna to czas, który ma nam przypomnieć i na nowo uświadomić co jest naprawdę istotne w życiu zgromadzenia: a więc przede wszystkim jego charyzmat, z którego zgromadzenie się zrodziło! Charyzmat założycielski zgromadzenia to kopalnia bez dna, która kryje w sobie olbrzymie bogactwo łask i natchnień Ducha Świętego. Każde pokolenie członkiń zgromadzenia musi ciągle na nowo odkrywać jego piękno, jego zaskakującą świeżość i ciągłą aktualność pomimo upływu lat (pomyślmy o charyzmatach, które mają ponad tysiącletnią historię i są ciągle żywe!). Strzec charyzmatu zgromadzenia to przede wszystkim żyć nim coraz pełniej, z coraz większą radością i entuzjazmem. Niestety, również tutaj istnieją pewne zagrożenia i pułapki, jak na przykład duchowe zmęczenie, przyzwyczajenie, rutyna codzienności, wewnętrzne “wypalenie”, które czynią nas głuchymi na Boże wezwania, usypiają naszą duchową wrażliwość i nasze sumienia w dążeniu do świętości. Myślę więc, że każda Kapituła generalna jest dobrą okazją do ponownego odkrycia piękna waszego charyzmatu i do odnowienia wyboru elżbietańskiej drogi świętości.

Przeżywanie charyzmatu zgromadzenia z entuzjazmem i radością (pomimo naszych słabości i upadków!) jest czymś podstawowym. Płodność apostolska, nowe powołania zakonne, to nie jest efekt bardziej lub mniej skutecznych programów działania apostolskiego (choć i one są potrzebne!), lecz owoc świadectwa życia jakie Zgromadzenie daje w świecie. Papież Franciszek ciągle powtarza: Kościół rośnie przez przyciąganie! Winien być – jak mówi Ojciec Święty – “atrakcyjny”, to znaczy “przyciągający”… Ludzie patrząc na nas winni móc powiedzieć: “To kim jesteście jest piękne… To, co robicie jest fascynujące… Warto żyć tak jak wy żyjecie…”

W tym kontekście trzeba przypomnieć słowa surowego upomnienia – z Apokalipsy Św. Jana – jakie Bóg kieruje do biskupa Kościoła w Efezie: “Ty masz wytrwałość, i zniosłeś cierpienie dla imienia mego – niezmordowany. Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twojej pierwotnej miłości. Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się i poprzednie czyny podejmij” (Ap 2,3-5). W przeżywaniu charyzmatu własnego zgromadzenia trzeba często wracać do owej “pierwszej miłości”… Ojciec Święty Franciszek powiedział kiedyś do osób konsekrowanych: “Macie strzec w was samych owego wielkiego zdumienia (stupore!) /wobec piękna charyzmatu waszych zgromadzeń zakonnych/. Zdumienie to wymaga ciągłego odnawiania; biada nam, gdyby w życiu duchowym ogarnęło nas przyzwyczajenie; biada, gdybyśmy ulegli pokusie zamykania naszego charyzmatu w formie jakiejś abstrakcyjnej doktryny; charyzmatów założycielskich – jak to mówiłem już wiele razy – nie można zamykać w butelce, ponieważ nie są eksponatami muzealnymi…” (Homilia: Jubileusz życia konsekrowanego, 2 lutego 2016)…

2. Charyzmat założycielski to dar Ducha Świętego, który musi żyć w nas i przynosić owoce! Wskazuje na to wyraźnie temat obecnej Kapituły generalnej: “Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha świętego, który został nam dany” (Rz 5,5). Św. Paweł wskazuje tutaj wprost na sam rdzeń charyzmatu waszego elżbietańskiego zgromadzenia! A jest nią właśnie Miłość!… Miłość, która służy, pochyla się nad każdą ludzką biedą… A sprawcą tej posługi – jak wyjaśnia Św. Paweł -jest sam Duch Święty! Nie my, ale właśnie On – Duch Święty w nas i poprzez nas…

Papież Franciszek głosi rodzaj mistyki posługi dla ubogich, która waszemu zgromadzeniu jest szczególnie bliska. “Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili…” (Mt 25,40). W cierpiących, ubogich i potrzebujących dotykamy cierpiącego Ciała Chrystusa. I musimy jasno powiedzieć, iż dla nas chrześcijan Ewangelia miłości miłosiernej nie jest tylko dziełem opieki społecznej, ale czymś o wiele więcej. Święta Matka Teresa z Kalkuty mówiła o swym zgromadzeniu Misjonarek Miłości: “Nie jesteśmy działaczkami społecznymi. Może w oczach ludzi pełnimy pracę społeczną, lecz w rzeczywistości jesteśmy zgromadzeniem kontemplacyjnym żyjącym w sercu świata; faktycznie dotykamy Ciała Chrystusa dwadzieścia cztery godziny na dobę…” (OR 11 settembre 2013 – L’omaggio dell’ONU a Madre Teresa). Ojciec Święty Franciszek idzie w tym samym kierunku, kiedy mówi: “Codziennie jesteśmy wezwani, aby stawać się znakiem «czułości Boga» dla tych, którzy być może zapomnieli już pierwsze oznaki czułości, którzy być może nigdy od nikogo nie zaznali czułości…” (La carezza di Dio… OR, 1 novembre 2013). A więc być w świecie “znakiem czułości Boga”…

I nie zapominajmy: chrześcijanin swoją miłością obejmuje całego człowieka: jego wymiar cielesny i duchowy (uczynki miłosierdzia co do ciała i co do duszy muszą zawsze iść w parze!). Miłość nie zamyka się nigdy w obrębie płytkiej filantropii! Papież Benedykt XVI mocno podkreślał: “Kto nie daje Boga, daje zawsze zbyt mało…” (Messaggio per la Quaresima 2006). W działalności charytatywnej nie wolno o tym zapominać.

3. “Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5,5). Te słowa Św. Pawła wskazują równocześnie na sam korzeń z którego charyzmat każdego zgromadzenia wyrasta: a jest nim Duch Święty… Bóg… Charyzmat to dar zstępujący z góry poprzez założycieli zgromadzenial… To nie jest dzieło czysto ludzkie! Ale czy o tym pamiętamy?…

Dotykamy tutaj sprawy niezwykle istotnej dla życia w zgromadzeniu zakonnym: buduję moje życie zakonne na skale czy na piasku?… A więc kwestia fundamentu! Jeśli o tym zapomnimy, schodzimy na teren płytkiej filantropii, działalności czysto społecznej (interesują nas przede wszystkim struktury, budynki, fundusze…)… Dlatego pytanie o fundament jest tak ważne!… I to pytanie stawia nas przede wszystkim wobec kwestii naszej wiary i wobec miejsca jakie Bóg faktycznie zajmuje w naszym życiu codziennym… Czy Bóg jest naprawdę w centrum naszego życia zakonnego? Jak możemy to sprawdzić? W życiu osób konsekrowanych są to pytania, które wymagają stałej czujności i samokontroli. Nie da się ich załatwić raz na zawsze! Myślę, że każda Kapituła generalna jest takim “dzwonkiem alarmowym”, który ma w nas obudzić ów “święty niepokój serca” – o którym często mówi Papież Franciszek – “niepokój Boga”… Osoby konsekrowane to osoby, które w szczególny sposób w centrum własnej egzystencji umieściły nie własne “ja”, ale Osobę Jezusa Chrystusa i Jego wolę, według słów Św. Pawła: “Żyję ja, już nie ja żyję, ale żyje we mnie Chrystus…” (Gal 2,20) Ale czy tak jest naprawdę w naszym życiu?…

Jednym z wielkich zagrożeń życia konsekrowanego w naszych czasach jest szerzący się powierzchowny aktywizm, zafascynowanie działaniem dla samego działania. Działanie staje się rodzajem narkotyku, ucieczki od problemów własnej duszy… Prowadzi to do zaniku autentycznego życia wewnętrznego – w środku człowieka rodzi się pustka… Dotyczy to również osób konsekrowanych! Mówił o tym kiedyś w tonie bardzo dramatycznym Papież Benedykt XVI: “Można robić bardzo dużo, również na polu kościelnym, pozornie wszystko dla Pana Boga /…./ pozostając jednak w kręgu własnego “ja”, nie spotykając się z Bogiem. Zaangażowanie, aktywność zewnętrzna stłumiła w nas wiarę i zajęła jej miejsce. Dlatego uważam -mówił Papież – że trzeba się zaangażować przede wszystkim w słuchanie Pana, w modlitwę, w osobisty kontakt z Bogiem, aby On sam umocnił w nas ten wewnętrzny organ, który kieruje nas ku Bogu (“zmysł Boga”!)… Tylko w ten sposób nasza praca, nasze działania nabierają właściwego sensu….” (Discorso all’Episcopato Svizzero, 7 nowembre 2006). Angażujmy się więc z radością i entuzjazmem w działania apostolskie zgromadzenia, ale nie zapominajmy nigdy o fundamencie jakim jest Bóg i nasza wiara…

Drogie Siostry, kończę tę medytację, życząc Wam, aby w tych dniach, ten dom, stał się dla zgromadzenia prawdziwym Wieczernikiem Zielonych Świąt! Niech wam nie braknie światła Ducha Świętego w podejmowaniu niełatwych i odpowiedzialnch decyzji! Niech Pan błogosławi waszej pracy dla dobra waszego Zgromadzenia i dla dobra Kościoła. A Matce Generalnej Samueli, która przez tyle lat z tak wielkim poświęceniem kierowała Zgromadzeniem, dziękuję za jej cenną posługę i za życzliwość jakiej doznawałem z Jej strony w minionych latach…

I jeszcze jedno słowo… Jak nie wspomnieć w tym momencie o nowych błogosławionych Elżbietankach – Męczennicach. To jest wielki dar Bożej Opatrzności dla zgromadzenia i dla całego Kościoła. Jestem pewien, iż w tych dniach Kapituły generalnej będą wam wiernie towarzyszyć swoją modlitwą przed Panem… Amen

Idź do góry
Translate »